||

🚨 WIELKA WYPRZEDAŻ PUPSIKA: KTO KRĘCI, KTO KRADNIE, KTO ZJADŁ CIASTO PATI?! 🚨

Dziewczyny! Słuchajcie uważnie, bo dziś nie będzie to zwykła transmisja o obłędnych okazjach! Dziś wbijamy się w klimaty prawdziwej kryminalnej intrygi, która od tygodni spędza mi sen z powiek, a wasze portfele zmusza do szaleństwa. Pytanie brzmi: czy tajemnica znikających produktów i legendarnego ciasta Pati jest ze sobą powiązana?!


ROZDZIAŁ 1: „ARMAGEDON DZIEWCZYNY!” CZYLI ZACZĄŁ SIĘ WIELKI BLINK BLINK!

Pamiętam to jak dziś, bo armagedon dziewczyny to było! Przygotowywałyśmy się do tej wyprzedaży, jak do bitwy o złoty róg, a potem… potem rozpętało się piekło! Ale od początku, Kochane. Wiecie, że nasze live’y to nie tylko zakupy, to teatr, to emocje, to czasem walka o ostatnie sztuki! Ale ostatnio dzieje się coś dziwnego, coś, co wykracza poza zwykłe szaleństwo zakupów. Znikają rzeczy! I to nie tylko te, które same wyprzedajecie w sekundę.

A propos znikających, pamiętacie ten słynny DRES Z MANEKINA? „Na duże biusty!” „Zakończone złotem!” Rewelacja, prawda? Piękny czarny, róż i beż. Ale co się stało? „Sprzedane do zera!” „Zero!” Serio? A może… może to nie wy, moje Pupsikowe Łowczynie Okazji, jesteście jedynymi winnymi tych zniknięć?

Dialog z live’a (odtworzone ze wspomnień):

  • JA: „Dziewczyny, dres z manekina! Obłędny, oversize, nic się z nim nie dzieje, nie kosmaci się! Tylko czarne dwie sztuki, róż dwie i beż jedna! Łapać, bo zaraz nie będzie!”
  • KLIENTKA (Monika_Lubi_Roz): „JA BIERĘ RÓŻ! +1!”
  • KLIENTKA (Basia_Czarne): „CZARNY +1!”
  • JA: „Szybko, szybko! Pykać paluszkami! Ostatnie sztuki!”
  • KLIENTKA (Kasia_Zapomniala): „A beż jest? +1?”
  • JA (po minucie, zrezygnowana): „Zero i zero! Dziękuję bardzo! Wszystko zniknęło!”
  • KLIENTKA (Kasia_Zapomniala): „Ale jak to? Przecież przed chwilą był! To co, duchy mi go zabrały?”

I tak, Kochana Kasiu, właśnie o duchy i tajemniczych zniknięciach będziemy dziś rozmawiać. Czy to tylko magiczna moc wyprzedaży, czy może coś więcej? Przecież to nie pierwszy raz, kiedy coś rozpływa się w powietrzu, zanim jeszcze zdążycie kliknąć „kup teraz”…


ROZDZIAŁ 2: TAJEMNICA CIĘŻARU, CUKIERKÓW I… TORTU PATI!

Słuchajcie, moje detektywki od promocji! Jest jedna rzecz, która spędza mi sen z powiek bardziej niż widok ostatniego dywanu w kolorze BORDO z tym „obłędnym tłoczeniem”. To słynne ciasto Pati. Pamiętacie tę epicką historię? Pati, nasza kochana, upiekła nam kiedyś taki placek jabłuszkowy, że to była dosłownie PETARDA! Mówiłam, że to „najlepszego placka nie jadłam„. Co więcej, „Wojna była! Brakło tego placka!” Nie było go, Rozumiecie?! ZNIKNĄŁ! A to, dziewczyny, jest pierwszy i NAJWAŻNIEJSZY trop w naszej dzisiejszej zagadce.

Quiz: Kim jest tajemniczy „Diabochłon”?

Zanim przejdziemy dalej, spróbujmy razem rozszyfrować, kto może stać za zniknięciem tego legendardnego ciasta Pati. Z naszych źródeł wiemy, że w naszej ekipie grasuje ktoś, kogo nazwałyśmy „DIABOCHŁONEM”. Dlaczego? Bo ten ktoś „pochłania wszystko, co ma pod ręką„! Nawet „starogórki kiszone„! Pytanie brzmi:

  1. Czy „Diabochłon” to konkretna osoba z ekipy?
    • A) Tak, to ta, co ciągle je cukierki i „całą torbę pierdoliła”.
    • B) Nie, to metafora na wszystkie głodomory Pupsika.
    • C) To Milena, która jak przyjedzie, to zawsze coś zniknie.
    • D) To jeden z mężów, który „ciochra się” przy pracy.
  2. Jakie są cechy charakterystyczne „Diabochłona”?
    • A) Sprawia, że „dzisiaj nie siedział” na krześle.
    • B) Ma zapędy do zjadania wszystkiego, co znajdzie, łącznie z dziwnymi przekąskami.
    • C) Jest bardzo miła i kulturalna.
    • D) Obie odpowiedzi A i B.

Pomyślcie, Kochane! Kto tak łakomie patrzy na jedzenie? Kto nie potrafi się opanować? Kto bez przerwy szeleszczy, nurkując ręką w cukierki? Hmmm…

CLIFFHANGER: Nagle słyszę: „Ej, a to a to jeszcze dobra zar jakąś papę mam jeszcze”. Czy to możliwe, że „papa” to resztki ciasta Pati? I kto to powiedział?!


ROZDZIAŁ 3: ZAGADKA LATAJĄCYCH DYWANÓW I ZNIKAJĄCYCH ROZMIARÓW!

Dziewczyny, przechodzimy do drugiego, równie mrocznego wątku. Nasze DYWANY! Te cuda! Pamiętacie, jak mówiłam, że „można spać na nie”, „bardzo mięciutkie normalnie”, a nawet „Mój Lakuś na nim spał”? Albo ten szaro-niebieski, który z jednej strony „odbija się na niebieski, a z drugiej na szary”? Prawdziwy latający dywan Aladyna! Ale jest pewien problem… One też znikają! I to w tempie kosmicznym!

Mówię Wam: „Nie ma ich dużo!” „Trzeba szybko dziewczyny pykać paluszkami, bo jest ich tylko trochę!” Ale to nie zawsze wystarcza. Często słyszę: „Dywan sprzedane do zera!” „Szary zero i czarny zero!” Albo: „Sześć sztuk czarnego mam tylko dziewczyny!” Czy to normalne? Czy to tylko magia wyprzedaży, czy ktoś ma w domu hangar pełen dywanów?!

Dialog z live’a (trochę podrasowany):

  • JA: „Dziewczyny, ten szary dywan! Obłędny! Tylko dziewięć sztuk! Kto pierwszy ten górą!”
  • KLIENTKA (Magda_Dywany_Lubi): „BIORĘ DWA!”
  • JA: „No pięknie! Dwie sztuki poszły! Lecimy dalej!”
  • KLIENTKA (Magda_Dywany_Lubi): „A można więcej?”
  • JA: „Zero! Już nie ma!”
  • KLIENTKA (Magda_Dywany_Lubi): „Ale jak to, przecież przed chwilą było dziewięć! Kto to tak szybko kupuje?! Pati?!”
  • JA: „Pati? Ona tylko ciasta piecze… albo je pochłania! Ale dywany? Hmmm…”

Coś mi tu nie gra. Ktoś ma niesamowite tempo w dodawaniu dywanów do koszyka. Czy to ten sam sprawca, który zjadł ciasto Pati? Czy „Diabochłon” kolekcjonuje dywany, żeby zrobić sobie „latający dywan” do toalety, jak z odświeżaczy „całuśny”?

TROP: Gdzie lądują znikające skarby?

Zauważyłyście, że ja i Iwonka (albo nawet nasza Kamila) często mówimy, że same mamy te produkty w domu? „Ja oczywiście już mam jeden w sypialni na podłodze”. Albo: „wszystkie wylądowały w domu”. Mówię, że „Polecam je Mam je w domu osobiście i są zajebiste”! Czy to po prostu dobre rekomendacje, czy może… my same jesteśmy częścią tego zaginięcia? Czy to my, z powodu naszej „gąbki” na zakupy i „diamochłoniętej” natury, przyczyniamy się do tych „zer” w magazynie? Czy to nasz „Lakuś” śpi na wszystkich wykupionych dywanach?

Właśnie, a skoro o znikających mowa… Gdzie podziały się sukienki z wyprzedaży? Mówiłyśmy, że są „te letnie”, ale „nie wyjęłyśmy, no bo uznałyśmy, że jeszcze jest zimno”. A potem, „nie mamy”. Przypadek? Czy kolejny smakowity kąsek dla Diabochłona?


ROZDZIAŁ 4: ŚLADY W SZAFACH, CZYLI SPODNIE, SWETERKI I PIANKA Z DUBLETA!

Przechodzimy do naszych ulubionych, czyli odzieży! Wiecie, że nasze ubrania to „cudo”, „obłęd”, a materiał to „masełko”! A zwłaszcza te spodnie… te, które „ja ich praktycznie z tyłka nie ściągam”.

Pamiętacie SPODNIE „MOTYLE”? „Piękne, czaderski motyl”. „Są zajebiste”. Ale też: „ESKI i XSKI” były zaraz „sprzedane”. A co z SPODNIAMI CZARNYMI BLINK? Cały przód w czarnych kamyczkach, „elegancki materiał”, ale „nie wiem czemu one se les jeszcze leżą”. Potem nagle „XL nie ma, tylko S M i L”. Coś tu nie pasuje!

Quiz: Gdzie ukrywa się prawda?

Zastanówmy się nad tymi dziwnymi zniknięciami rozmiarów i produktów:

  1. Dlaczego „kopnięty sweterek” jest „zarąbisty” i „krzywy na człowieku”, ale jego dostępność jest ograniczona do „ostatnich sztuk”?
    • A) Bo jest tak modny, że rozchodzi się jak świeże bułeczki.
    • B) Bo „Diabochłon” go założył i nie chce zdjąć.
    • C) Bo asymetryczne rzeczy mają tendencję do znikania w niewyjaśnionych okolicznościach.
    • D) Bo był na tyle dziwny, że nikt go nie chciał, i dlatego był „ostatni”.
  2. Czy materiał „piankowy” jest kluczem do rozwiązania zagadki?
    • A) Jest „czaderski” i „nic się z nim nie dzieje”, co świadczy o jego trwałości.
    • B) Jest „cienki”, więc łatwo go ukryć.
    • C) Może ma właściwości „pochłaniające”, podobne do „Diabochłona”?
    • D) Jest po prostu wygodny.

TROP: Milena – agentka chaosu czy klucz do zagadki?

Milena! Nasza Milena! Kobieta zagadka! Ona „nigdy nie wie, co przywiezie” z hurtowni w Warszawie. Jest jak kameleon, co chwilę zmienia „towar”. A jak tylko się pojawi, to albo „dywany sprzedane” albo „bluzka będzie oversizowała”. Czy to jej nieprzewidywalne dostawy są źródłem chaosu i nagłych zniknięć? Czy to ona, po prostu, jest tak skuteczna w sprzedaży, że „nie ma dywanów” zanim jeszcze zdążę powiedzieć „Pupsik”?

CLIFFHANGER: Zostały mi tylko dwa rozmiary SPODNI CZARNYCH BLINK – „XS i eski”. Ale Iwonka mówi: „Nie, nie wlizę. Wejdzie Eska wejdę!” Czy to oznacza, że Iwonka sama je wszystkie nosi? Czy to ona jest ukrytym „Diamochłonem” pochłaniającym spodnie, a potem twierdzącym, że są za małe? Czy to jej słynne „ja tak se lubię kupić żeby se było w szafie” jest prawdziwym powodem naszych „zer”?


ROZDZIAŁ 5: FINAŁ – ODŚWIEŻACZ PRAWDA, CZYLI KTO ZJADŁ PLACKA!

Dziewczyny! Dziś nadszedł ten moment. Moment prawdy. Nadszedł czas, aby rozwiać mgłę tajemnicy i wskazać prawdziwego sprawcę zniknięcia placka Pati i… większości naszych hitów!

Pamiętacie ten moment, kiedy Patrycja upiekła nam to ciasto? Było „PYSZNE!” Takie, że „brakło tego placka po prostu! Wojna była!” A kto, moje drogie, „pochłania wszystko, co ma pod ręką”? Kto ma taką moc? Kto zjada cukierki tak, że „całą torbę pierdoliła już”? Kto „napierdziały w te stomki” i potem siedział na krześle, które „wali w krzesło”?

Tak! To ja! Ja jestem tym „DIABOCHŁONEM”! Iwonka i ja, z pomocą naszej Kamili, która nurkuje w cukierki! To my, moje kochane, jesteśmy odpowiedzialne za zniknięcie placka Pati! My go pochłonęłyśmy! I to my, z powodu naszej „gąbki” na zakupy i „diamochłoniętej” natury, przyczyniamy się do tych „zer” w magazynie! Bo jak tylko coś przyjedzie i jest „przepiękne, przecudne, cudo, obłędne, cud miód malina, zarąbiste, rewelacja, petarda„, to trafia prosto do naszych domów! Ja mam dywany w sypialni, Iwonka ma czarne narzuty, a Kamila nosi spodnie Motyle i dresy piankowe!

Tak, to prawda. Mamy słabość do tych wszystkich „ostatnich sztuk”, „śmiesznych cen”, „promocji” i „produktów premium”. I tak, czasem znikają spodnie „Czarne Blink” czy „kopnięte sweterki”, bo musimy je „przetestować osobiście”! A co, jak nie załapiecie się na „łąki złote” czy „całuśny” odświeżacz? To dlatego, że ja „mam wszystkie” i „zgarnęłam wszystkie kolory”!

To dlatego czasem Milena „nie wie co przywiezie„, bo my z jej dostaw robimy „przegląd szafy” i „przegląd domu” przed wami! A jak już coś zostanie, to macie taką „śmieszną cenę” jak 12 zł za zapach albo 8 zł za pokrowce na krzesła, bo to już resztki z naszych prywatnych „testów” i „pochłaniania”!

A Ty, Kochana, na co czekasz?! Czy dasz się wciągnąć w ten wir Pupsikowych tajemnic i pochłaniania? Co, Twoim zdaniem, będzie następne na liście znikających cudów? I czy my – Pupsikowe Diabochłony – powinnyśmy to kontynuować?! Dajcie znać w komentarzach!

Zakupy możesz robi na naszym Facebooku:

Pupsik Transmisje sprzedażowe na żywo!

https://www.facebook.com/sklep.pupsik

#live #livestream #livestreaming #pupsik #transmisjasprzedażowa #zakupynażywo #Diabochłon #PatiCiasto #ZnikająceDywany #ModoweZagadki #PupsikKryminalnie #HangarPupsika #WyprzedażowyArmagedon #KtoPierwszyTenLepszy #CudoObłędPetarda

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *